art. Pomóżmy sobie sami /grudzień 2011/ art. Właścicielu odważ się być mądrym /listopad 2011/ art. Dostęp do informacji we wspólnotach mieszkaniowych /wrzesień 2011/ art. Mieszkańcy oczekują poprawy efektywności zarządzania wspólnotami /czerwiec 2011/ art. Każdy ma tyle praw ile ich zna /listopad 2010/ art. Gwarancja na roboty budowlane i jaka z tego korzyść dla nabywcy nieruchomości /wrzesien 2010/ art. Kto jest kim we wspólnocie mieszkaniowej wg przepisów ustawy o własności lokali /lipiec 2010/ art. Czy i dlaczego przekształcić prawo użytkowania wieczystego na prawo własności nieruchomości /lipiec 2010/ art. Terminy udzielania odpowiedzi na pisma w kontaktach właściciela lokalu z zarządcą wspólnoty mieszkaniowej /lipiec 2010/
Popieram interwencję w sprawie podjęcia przez Gminę Kraków realnych działań skutkujących wyburzeniem baraku, śmietnika, likwidacją dzikiego wysypiska odpadów oraz przystąpieniem do zagospodarowania działek nr 124/32 i nr 124/33, obręb 57 Podgórze przy ul. Wielickiej 232 w Krakowie będących własnością Gminy Kraków, zgodnego z istniejącą już sąsiadującą zabudową dużego osiedla mieszkaniowego. Celem starań jest ochrona praw właścicielskich mieszkańców i poprawa warunków sanitarnych i ekologicznych tego terenu w Dzielnicy XII Krakowa. imię i nazwisko, /PESEL/ adres zamieszkania, podpisMożna wykorzystać powyższą propozycję tekstu, lub napisać własny.
/dane osobowe do wiadomości adresata/ | Kraków, 28 listopada, 2011r Pan Prof. Jacek Majchrowski Prezydent Krakowa |
Dotyczy: interwencji w sprawie wyburzenia baraku, śmietnika i likwidacji dzikiego wysypiska odpadów oraz zagospodarowania tego terenu stanowiącego własność Gminy Kraków, przy ul. Wielickiej 232, oznaczonego jako działki nr 124/32 i nr 124/33, obręb 57 Podgórze, między ulicami Kaimską a Podłęską w Dzielnicy XII w Krakowie obok autostrady-węzła wielickiego. /pismo UM:BK-01.1510.403.2011 z 4.07.2011/ | |
Szanowny Panie Prezydencie, Po raz kolejny zwracam się w powyższej sprawie, bowiem moje dotychczasowe pytania o udzielenie informacji nie znajdują odpowiedzi w pismach z Urzędu Miasta Krakowa. Jednostki organizacyjne Urzędu Miasta nie odpowiadają czytelnie i jasno, w logicznej i czasowej kolejności jakie czynności toczą się w sprawie likwidacji tej skandalicznej „ruiny” na gminnych działkach przy wylotowej ulicy Krakowa. Nie powołują się w pismach na dokumenty opatrzone numerami i datami! Wiele ważnych pytań pomijają, pozostawiając je bez odpowiedzi. Podkreślanie w odpowiedziach, że chodzi o, cytuję: „ negatywne wrażenia estetyczne” może być odebrane jako zamazywanie istoty sprawy i odmawianie mieszkańcom prawa do dopominania się o godziwe warunki otoczenia w którym żyją. Czy powodem jest tu złożoność problemu, czy brak kompetencji urzędników czy celowe nie ujawnianie faktycznego stanu badanej sprawy, która dotyczy rozpoczętej przed laty a nie zakończonej likwidacji nadających się tylko do wyburzenia obiektów i zagospodarowania miejskiego terenu, zgodnego z sąsiadującym układem przestrzennym, dużym osiedlem mieszkaniowym? Analiza otrzymanych dokumentów nie tylko, nie dostarcza informacji o jakimkolwiek nawet przybliżonym terminie zakończenia sprawy, ale wprost przeciwnie, rodzi kolejne pytania, oto przykłady:
Wobec tylu pytań i wątpliwości koniecznością jest zwrócenie się do Prezydenta Miasta Krakowa po raz kolejny:
Sprawa nadal jest przedmiotem zainteresowania opinii publicznej a mieszkańcy Dzielnicy XII Krakowa nie tracą nadziei na jej pomyślne zakończenie po wielu latach bezowocnego domagania się o sensowne zagospodarowanie tego terenu. Mieszkańcy oczekują zapewnienia dobrych warunków otoczenia, bo to ważny element jakości ich życia. Dobre i nie odwlekane w czasie decyzje budzą zaufanie społeczne a nie jest to chyba obojętne dla Władz Krakowa. |
|
Z poważaniem, podpis |
/grudzień 2011/
Przypomnij sobie, że niebawem zarządca będzie zdawał sprawę z rocznego zarządu Twoją nieruchomością we wspólnocie mieszkaniowej.
Dbaj o swoje dobro. Zainteresowanie jakością profesjonalnego zarządzania nieruchomościami powinno wynikać z faktu dbania o własny majątek, to jest o lokal w którym zamieszkujemy, albo o lokal stanowiący lokatę kapitału, będącą źródłem dochodów, których wartość rynkowa zależy między innymi od jakości zarządzania. Wciąż nie jest to takie oczywiste dla wszystkich. Największy kłopot sprawiają ci, którzy nie przyjmują do wiadomości istniejących przepisów i niechętnie słuchają wyjaśnień o obowiązującym prawie, ustanowionym też dla nich.
Wspólnota mieszkaniowa, bezwolne ciało? Jak traktowane są wspólnoty mieszkaniowe przez zarządców nieruchomości? przede wszystkim jako nieokreślona masa nie mająca siły nacisku, którą daje się bezwolnie kierować, ignorować a czasem i lekceważyć. Właściciele sami stawiają się w takiej roli, bowiem cechuje ich:
Ustawa o własności lokali nie służy właścicielom. Wydawać by się mogło, że sens ustawy o własności lokali jest jasny ale gdy się wnikliwiej wczytać to wiele jej zapisów budzi kontrowersje. Oczywiście, że nie jest możliwe, aby akty prawne przewidziały każdą sytuację i podały sposób rozwiązania każdego problemu. Wielu chciałoby maksymalnie sformalizować uregulowania ustawowe inni, by ograniczeń ustawowych było jak najmniej i kierować się tzw. „duchem" ustawy. To ustawowe pozostawienie względnej swobody właścicielom lokali to fikcja. Nie korzystają z niej właściciele, szczególnie w dużych wspólnotach. Dla zarządców to wygoda bo lepiej „nie domówić” i nie doprecyzować spraw a jeżeli już, to podsunąć rozwiązania optymalne dla siebie.
Mgliste umowy o zarząd nieruchomością. Główną przyczyną kontrowersji między zarządcą nieruchomości a wspólnotami są nieprecyzyjnie sporządzone umowy. Umowa nie powinna być nadmiernie rozbudowana ale też nie może być świstkiem papieru bez konkretów. Im ogólniejsza umowa, tym trudniejsza współpraca - tę prawidłowość potwierdza praktyka. Polecam każdemu właścicielowi przeczytanie umowy/zapisu notarialnego/ własnej wspólnoty i odpowiedzenie sobie na pytanie, co mogę egzekwować od zarządcy w sprawach zarządu mojej nieruchomości na podstawie tego dokumentu? Zapewniam, że będzie to interesująca lektura.
Jak egzekwować swoje prawa? Jeżeli jako klienci zarządców nieruchomości jesteśmy niezadowoleni, to zgodnie z prawem nie jesteśmy pozostawieni sami sobie. Standardy zawodowe zarządców nieruchomości unormowane są ustawą to jest aktem najwyższego rzędu i podlegają oni odpowiedzialności zawodowej. Zakres tej odpowiedzialności jest bardzo rozległy od cywilnej po zawodową, poprzez karną i dyscyplinarną. Komisja Odpowiedzialności Zawodowej usytuowana przy ministrze infrastruktury to nic innego jak sąd dyscyplinarny m. innymi dla zarządców. Efektem przeprowadzonego przez nią postępowania może być nawet utrata licencji przez przedstawicieli tego zawodu. Ale nim skierujemy się w stronę tejże Komisji, mamy po drodze do wykorzystywania całkiem spory wachlarz działań do egzekucji swych praw.
Te informacje, to dla członków wspólnot aby byli świadomi czego mają się domagać a dla zarządców memento, że rośnie, jakkolwiek powoli, świadomość społeczna i wiedza, że mam prawo i chcę z niego korzystać
/Listopad 2011/
Pisaliśmy w czerwcu br, że dobre zarządzanie wspólnotami mieszkaniowymi to efektywne zarządzanie. Co to oznacza? między innymi to:
Z nowocześnie zorganizowaną łącznością, przegrywają drewniane tablice ogłoszeniowe z zakurzonymi, nieaktualnymi informacjami, wciśnięte w ciemne kąty klatek schodowych, gdyż są to relikty minionych czasów. Podobnie nie wytrzymuje krytyki, jako główna forma kontaktu z zarządcą i miejsce dostarczania informacji dla mieszkańców, obklejanie pismami bram wejściowych budynków wspólnot, /bywa, że jest tych bram ok. 50!!/ /Zdążysz przeczytać z przyklejonej kartki ogłoszenie, to dobrze, nie, twoja strata.
Pytanie pod rozwagę, czy zarządcy pozostający w tyle poza usprawniającymi metodami zarządzania, tanimi w eksploatacji, oszczędzającymi czas i pieniądze obu stron to dobrzy zarządcy?
/wrzesień 2011/
Znaczenie dobrego zarządzania nieruchomościami, to temat ważny, wciąż aktualny i niewyczerpany. Jak wiele pozostawia do życzenia sposób zarządzania wspólnotami można było przekonać się śledząc opinie mieszkańców wspólnot Podłęskiej na forum internetowym gazeta.pl w lutym/marcu 2011
Trzeba przypomnieć, że przepisy prawne i standardy zawodowe zarządców nieruchomości nakładają na nich obowiązek działania w interesie i na rzecz wspólnoty mieszkaniowej. Optymalne koszty zarządzania i utrzymanie na dobrym poziomie wartości nieruchomości to podstawa i efekt rzetelnej gospodarki sprawnego zarządcy a przede wszystkim dowód jego operatywności i przedsiębiorczości. |
Wspólnoty mieszkaniowe osiedla Podłęska mają warunki do efektywnego zarządzania nieruchomościami, ale tak z wyglądu osiedla, jak i sprawozdań finansowych wspólnot „widać gołym okiem”, że są one niewykorzystywane i marnowane. Bo na przykład:
Najwyższy czas na nowe rozdanie a ruch jest teraz po stronie zarządcy wspólnot.
/czerwiec 2011/
Każdy ma tyle praw ile ich zna i taka jest prawda. W znakomitej większości właściciele wspólnot mieszkaniowych nie znają swoich praw wynikających z Ustawy o własności lokali. Brak nawyku sięgania po informacje jest dość powszechny. Nie chcemy korzystać z posiadanych uprawnień. Na własne życzenie godzimy się na spychanie z należnej nam roli jako podmiotu praw właścicielskich i stajemy się ich przedmiotem. Każdy umie liczyć swoje pieniądze, dlatego dziwi brak zainteresowania gospodarowaniem oddanymi w zarząd własnymi nieruchomościami.
Najdobitniej przejawia się to w minimalnym udziale właścicieli w ważnych, zagwarantowanych ustawą czynnościach przekraczających zwykły zarząd nieruchomością we wspólnotach mieszkaniowych.
W szczególności nagminnym jest nie uczestniczenie w dorocznych zebraniach właścicielskich, frekwencja na nich wynosi zwykle 10-15 % udziałów właścicielskich a w porywach sięga trochę więcej. Co ciekawsze taki brak zainteresowania występuje nawet u właścicieli z większościowym udziałem w nieruchomości a są nimi organy
samorządowe.
Z tego powodu w wielu wspólnotach uchwały muszą być podejmowane w drodze indywidualnego zbierania głosów. Cała ta procedura trwa parę miesięcy, co skutecznie opóźnia podejmowanie decyzji w sprawach funkcjonowania wspólnot ze szkodą dla mieszkańców.
W szczególnych przypadkach właściciel może skorzystać z ustanowionego notarialnie swojego pełnomocnika np. sąsiada, który go zastąpi i będzie reprezentował w sprawach wspólnoty. Koszty uzyskania takiego pełnomocnictwa nie są duże . Szczegóły najlepiej uzgadniać z biurem zarządcy. Choć przy tak mizernym zainteresowaniu i tym stanie świadomości właścicieli nie ma chyba co liczyć na skorzystanie przez właścicieli z tego ułatwienia.
/listopad 2010/
Co czeka właściciela lokalu mieszkalnego w wielorodzinnym budynku w którym masowo następują awarie ważnej wewnętrznej sieci instalacyjnej ? A dzieje się to, po niedawno zakończonym 3 letnim okresie gwarancyjnym. Dodatkowo właściciel może natrafić w umowie notarialnej zakupu nieruchomości na zapis, że przejmując lokal zapoznał się z jego stanem prawnym i technicznym a sprzedający c a ł k o w i c i e i o s t a t e c z n i e wykonał wszelkie zobowiązania wobec kupującego. Taki stan prawny stawia właściciela w mało komfortowej sytuacji. Pojawiają się frustracje i niepokój o zniszczenia w mieszkaniu, o czekające naprawy i koszty do poniesienia aby przywrócić lokal mieszkalny do stanu sprzed awarii a także o przyszłe niewiadome przykre skutki w dalszej eksploatacji mieszkania po wprowadzeniu zmian w sieci instalacyjnej.
Wszystko może się kończyć w miarę pomyślnie jeżeli sprzedawca czy zarządca takiej nieruchomości wykaże dobrą wolę i z determinacją doprowadzi do prac naprawczych i usuwania skutków awarii. Oczywiście bez ponoszenia kosztów przez obecnych właścicieli lokali. Nie wnikamy na ile inspiracją do takiej postawy dewelopera lub zarządcy jest dobro właścicieli lokali mieszkalnych a na ile przewidywane niekorzystne skutki takiej „wpadki” dla dalszej działalności biznesowej inwestora, dystrybutora materiałów i wykonawcy feralnych robót. Wszystkie motywy są dobre o ile prowadzą do pomyślnego zakończenia …
Jednak pozostają pytania, jak może dochodzić do tak poważnych w skutkach błędów w wykonywanych pracach budowlanych. Przecież na wszystkich etapach procesu inwestycyjnego od jego przygotowania aż do odbioru gotowego budynku powinny zadziałać przewidziane prawem procedury zabezpieczające interesy stron.
Na rynku budowlanym działa niezliczona ilość firm zaopatrzeniowych i wykonawczych. W Polsce brak jednak w branży budowlanej podobnie zresztą jak i w innych działach obiektywnych informacji o rzetelności i wiarygodności firm .Wykonywane różne rankingi, w tym np. ogłaszanie „budowlanej marki roku” mają na celu kreowanie prestiżu i zaufania do produktów budowlanych i dystrybutorów materiałów budowlanych lecz nie obejmują one dużej części rynku. Podobnie zresztą nie znane są na polskim rynku budowlanym certyfikaty mogące ubezpieczać długoletni, bo aż 10-letni okres odpowiedzialności wykonawcy budowlanego. Jest to standardem w wielu krajach europejskich. Chociaż takie ubezpieczenia są drogim elementem całościowego kosztu budowy to jednak mogłyby znakomicie wpływać na podnoszenie jakości robót. Spektakularne przykłady złego wykonawstwa robót budowlanych pokazują bowiem jak duża wiąże się z tym odpowiedzialność i ryzyko dla inwestorów i wykonawców.
Póki co, życie na co dzień pokazuje, że ryzyko złego wykonywania robót, najdotkliwiej uderzające nabywców jeszcze długo nie zostanie zmniejszone czy wyeliminowane. Przykre i bardziej bolesne jest to wtedy, kiedy ukryta wada zakupionego produktu nie dotyczy butów czy nawet samochodu lecz mieszkania czasem jedynej tak kosztownej transakcji w życiu. /wrzesień 2010/
Bardzo często właściciele nie rozróżniają funkcjonujących zwykle we wspólnotach mieszkaniowych trzech podmiotów. Są nimi : zebranie ogółu właścicieli, zarząd wspólnoty do czynności zwykłego zarządu oraz zarządca zwany też administratorem.
Są też stosowane inne rozwiązania organizacji zarządu nieruchomością wspólną. W ostatnich latach coraz częściej podmioty budujące lokale mieszkalne na sprzedaż, korzystają w tym zakresie z zapisu art.18 pkt1 Ustawy o własności lokali. Przepis ten umożliwia w trakcie ustanawiania odrębnej własności lokali i zawierania umów notarialnych przenoszących własność lokali na nabywców, powierzać zarząd nieruchomością wspólną temu podmiotowi. Pierwsza umowa notarialna w której przyjęto taki sposób zarządu nieruchomością wspólną odnosi skutek do kolejnych nabywców lokali. Umowy te stanowią podstawę do pełnienia funkcji związanych z zarządzaniem nieruchomością.
W takich wspólnotach mieszkaniowych nie ma wybranego przez właścicieli zarządu nieruchomości wspólnej i zarządza nią zarządca, któremu w opisanym wyżej trybie właściciele lokali powierzyli zarząd. Ustawa o gospodarce nieruchomościami Dz.U.z2004r Nr261 pz.2603 z późn.zmian.,tak m.innymi określa zakres funkcji spełnianych przez zarządcę: Zarządzanie polega na podejmowaniu decyzji i dokonywaniu czynności mających na celu zapewnienie właściwej gospodarki ekonomiczno-finansowej nieruchomości oraz bezpieczeństwa użytkowania i właściwej eksploatacji nieruchomości w tym bieżącego administrowania nieruchomością, jak również czynności zmierzających do utrzymania nieruchomości w stanie nie pogorszonym zgodnie z jej przeznaczeniem oraz do uzasadnionego inwestowania w tę nieruchomość. Jednak jest to tylko zakres zwykłego zarządu.
Do wszystkich czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu potrzebne są uchwały właścicieli lokali oraz stosowne pełnomocnictwa w formach przewidzianych prawem i są to niezbywalne prawa współwłaścicieli nieruchomości. Najważniejsze czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu określa Ustawa o własności lokali w art.22 pkt3 ppkty od 1 do 10
Takie unormowanie prawne organizacji zarządu nieruchomościami ma miejsce we Wspólnotach Mieszkaniowych Podłęska.
Trybunał Konstytucyjny w styczniu 2010 roku podważył obowiązujące dotychczas ustawowe 90 % bonifikaty stosowane przy przekształcaniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności. Wyrok Trybunału zacznie obowiązywać po 18 miesiącach . Ustawa zezwalająca na stosowanie bonifikat straci moc z końcem 2012 roku.
Użytkownikom wieczystym pozostaje zatem coraz mniej czasu na przekształcenie prawa użytkowania wieczystego na prawo własności na preferencyjnych warunkach
Warto zatem rozważyć i oszacować korzyści płynące z omówionych wyżej przekształceńpodstawy prawne do wglądu na: www.isap.sejm.gov.pl/
Ustawa z 29.07.2005 roku o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości - Dz.U.2005/175 poz.1459 ze zmian.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 26 stycznia 2010 roku - Dz.U.2010 nr21/109 /red./
Już na wstępie trzeba powiedzieć, że nie ma takiego przepisu prawnego, który określałby termin odpowiedzi na pisma kierowane przez właściciela lokalu do zarządcy nieruchomości.
Ustawa o własności lokali w art.27 i w art.29, w punkcie 3 stanowi jednak, że właściciel lokalu może realizować swoje prawo i obowiązek współdziałania w zarządzie nieruchomością wspólną oraz prawo kontroli działalności zarządu, między innymi poprzez formułowanie pytań czy sugestii w formie pisemnej. Uprawnieniu temu odpowiada obowiązek zarządcy udzielenia odpowiedzi.
Kodeks postępowania administracyjnego, art.35 ustanawia trzy terminy załatwiania spraw. Termin :
Jakkolwiek przywołany Kodeks postępowania administracyjnego dotyczy organów administracji publicznej to terminy udzielania odpowiedzi na pytania różnych podmiotów też podlegają przepisom kpa. Zastosowania podobnych zasad w kontaktach zarządca-właściciel, nie można chyba uznać za nadinterpretację przepisów.
Jak zatem tłumaczyć i oceniać częsty brak reakcji ze strony zarządcy na kierowane do niego sprawy ? w kategoriach dobrego obyczaju? posiadania lub nie chęci do rozmowy? czy wręcz braku profesjonalizmu w wykonywaniu usług zarządu ?
/lipiec 2010/